Ach,
jak ten czas leci... Wydaje się jakbym dopiero co dowiedziała się
o ciąży, a to już 37 tygodni minęło! Czas zatem 'wypuścić'
bliźniaki na świat :-) Ponieważ jestem ostatnie 2 dni w domu,
zebrałam dziś siły i uzupełniam wszystko, czego nie dałam rady
zrobić prędzej... :-)
kwiecień
maj
czerwiec
gorsze
chwile czerwca kiedy wszyscy marzli i czekali na porządne lato...
początek
lipca – początek fali upałów :-)
koniec
sierpnia
początek
września – ślub kuzynki :-)
październik
Właściwie
to zostały jeszcze dwie rzeczy, które chcę Wam pokazać, ale już
chyba nie dam rady...
W
takim razie na jakiś czas znikam z blogowego świata, postaram się
szybko wrócić :)
Wszystkiego
dobrego i miłej jesieni :-)