dream love eat

sobota, 16 stycznia 2016

Święta po nowemu...

Po 7 listopada kuzynka uświadomiła mnie, że udało mi się idealnie w czasie (6.11) uporządkować zaległości na blogu, jakby czując, że właśnie 7.11 moje życie stanie do góry nogami...

Otóż tego dnia przyszły na świat moje dwa skarby :-)





Ponieważ z „podwójnym szczęściem” trudno dać sobie radę w pojedynkę, postanowiliśmy z mężem przeprowadzić się na miesiąc do mojej siostry, gdzie i tak mieliśmy spędzić cały świąteczny czas...
Jeśli poczujecie się przytłoczeni ilością zdjęć, to z góry przepraszam, ale w tym roku rozpoczęliśmy nową tradycję i Święta organizowane były u siostry w jej nowym domu na wsi... Także moja wena twórcza trochę odżyła, aby upamiętnić te cudowne chwile... Niestety jak to na wsi, internet działa nie najlepiej, stąd mój spóźniony świąteczny post :-)